Już pięć lat Polska znajduje się w okowach rządu, który chce kontrolować jak najwięcej sfer naszego życia, ale jednocześnie nie chce brać odpowiedzialności za nic. To jest rząd, który nie myśli o kolejnych pokoleniach Polaków, tylko w perspektywie najbliższych wyborów, który nie działa dla dobra wspólnego obywateli, tylko dla ciasnego interesu partyjnego, rząd, który nie ma ambicji, ale któremu także brak pokory, wreszcie rząd, który nie rozmawia z obywatelami, tylko stara się nimi manipulować.
Przez tych pięć lat zmniejszyły się pola wolności i płytsze są kieszenie Polaków. Podniesiono podatki i ceny, wzrosło bezrobocie, a perspektywa pójścia na zasłużoną emeryturę oddala się o kolejne lata. Obywatele spierają się, co jest największą porażką rządu PO-PSL. Jedni mówią: katastrofa smoleńska, której rząd nie chciał należycie wyjaśnić, inni, że problemy w służbie zdrowia lub kolejnictwie, jeszcze inni, że deficyt i dług sektora finansów publicznych – oba pod tym rządem osiągnęły rekordowe wielkości. Inni wskazują na zapaść w kulturze i w oświacie, gdzie wprowadza się zmiany w programach nauczania wbrew rodzicom i na szkodę młodego pokolenia.
Wielu Polaków zwraca uwagę, że pod rządami PO-PSL upada znaczenie Polski w świecie. Obecną ekipę zajmuje spór, czy siąść u podnóżka Berlina (premier) czy uczepić się klamki Moskwy (Prezydent RP), spór, który paraliżuje naszą inicjatywę międzynarodową i który każe zapomnieć o naszych przyjaciołach i sojusznikach w Europie Środkowej.
Abraham Lincoln powiedział kiedyś: „Gdy chcesz coś w kraju zmienić, zacznij od głosowania, a gdy ono zawiedzie, użyj głosu armat”. Od pięciu lat głosowania w Sejmie zawodzą, swoista „dyktatura” Tuska staje się coraz bardziej przebiegła i bezwzględna. Dziś głosem armat jest głos opinii publicznej. Trzeba obudzić opinię publiczną, aby wymusiła na rządzie dymisję i w demokratycznych wyborach, dokonała realnej zmiany, by ocalić resztki naszej Ojczyzny.
dr Artur Górski
Poseł na Sejm RP