Artur Górski Artur Górski
1123
BLOG

Polacy w Niemczech chcą statusu mniejszości

Artur Górski Artur Górski Polityka Obserwuj notkę 65
Kongres Polonii Niemieckiej, jedna z największch organizacji polonijnych w Niemczech, w dniu 6 kwietnia br. wydała oświadczenie, w którym domaga się m.in. przyznania Polakom mieszkającym w tym kraju statusu mniejszości. Postanowienia okresu nazizmu w Niemczech, które pozbawiły Polaków statusu mniejszości, ich zdaniem należy jak najszybciej anulowanć, a środki stanowiące równowartość zagrabionego wówczas polskiego majątku powinny stanowić podstawę do utworzenia Fundacji Polonii Niemieckiej. Jednak polski rząd nic w tym kierunku nie robi. 

W oświadczeniu czytamy: "Organizacje Kongresu wyrażają przekonanie, iż majątek jaki kiedyś posiadał Związek Polaków w Niemczech - winien zostać oddany prawowitemu właścicielowi. Winien on zostać przywrócony całej Polonii w Niemczech. Przedwojenny Związek Polaków w Niemczech był silną organizacją masową, obecny zaś jest zupełnie inną organizacją, nie istnieje ciągłość personalna organizacji. Działająca w zupełnie innych warunkach Polonia reprezentowana jest przez szereg innych organizacji". Dlatego strona niemiecka powinna powołać, w porozumieniu ze stroną polską, Fundację Polonii Niemieckiej, "w której ciałach winni być reprezentowani przedstawiciele wszystkich większych organizacji i środowisk". Do największych organizacji, obok Kongresu Polonii Niemieckiej, należy Konwent Organizacji Polskich w Niemczech i Związek Polaków w Niemczech.

Przed II wojną światową w Niemczech zamieszkiwała licząca ok. 1.5 mln. osób mniejszość Polska. Polacy w Niemczech byli ludnością tubylczą nienapływową. Na polską mniejszość składało się: 800 tys. Ślązaków, 400 tys. Mazurów, 50 tys. Warmiaków, 25 tys. mieszkańców pogranicza, 120 tys. mieszkańców Nadrenii Westfalii, 120 tys. mieszkańców centralnych Niemiec. Polacy byli głównie rolnikami posiadającymi małe gospodarstwa rolne. Wiele organizacji polskich w Niemczech było zrzeszonych w działającym od 1922 r. Związku Polaków w Niemczech. Mniejszość polska korzystała ze wsparcia finansowego II RP.
 
Miała swój dziennik, miesięcznik i prasę regionalną. W Niemczech Polacy mieli 66 szkół podstawowych dla 2000 uczniów, 2 szkoły średnie, biblioteki, domy kultury, spółdzielnie rolnicze, zespoły artystyczne, kluby sportowe, instytucje opieki socjalnej i struktury gospodarcze. Z inicjatywy Związku Polaków w Niemczech oraz Związku Spółdzielni Polskich w Niemczech w 1933 powstał Centralny Bank Spółdzielczości Polskiej, tzw. Bank Słowiański z siedzibą w Berlinie, będący centralą finansową wszystkich spółdzielni polskich w Niemczech. Jego obroty na rok przed wybuchem wojny wynosiły 30 426 000 reichsmarek. Bank ten odegrał bardzo ważną rolę w utrzymaniu i rozszerzeniu polskiego stanu posiadania Niemczech oraz konsolidacji niemieckiej Polonii. Instytucja ta została zlikwidowana w 1939 roku po agresji na Polskę. Z chwilą wybuchu II wojny światowej rozpoczęły się aresztowania i prześladowania członków Związku (do obozów zagłady trafiło ok. 2 tys. działaczy). Na podstawie Rozporządzenia Rady Ministrów dla obrony III Rzeszy z dnia 27 lutego 1940 r. Związek Polaków w Niemczech został zdelegalizowany, a jego majątek skonfiskowany. Straty materialne poniesione przez polską mniejszość narodową w Niemczech, spowodowane konfiskatą majątku wyceniane są na co najmniej 8,45 milionów reichsmarek.
 
Polacy mieszkający w Niemczech stracili status mniejszości narodowej w wyniku nazistowskich dekretów wydanych na początku wojny. Po wojnie nie udało się Polakom mieszkającym w Niemczech odzyskać statusu mniejszości i zrabowanego majątku. Nawet demokratyczne Niemcy nie widziały potrzeby anulowania nazistowskiego prawa, które likwidowało formalnie polską mniejszość. Gdy w 1991 r. zawierano Traktat między Rzecząpospolitą Polską a Republiką Federalną Niemiec o dobrym sąsiedztwie i przyjaznej współpracy, strona polska spolegliwie nie zadbała o to, by znalazł się w tym dokumencie zapis o polskiej mniejszości w Niemczech. Mamy zatem według Traktatu niemiecką mniejszość w Polsce i osoby mieszkające w Niemczech, posiadające niemieckie obywatelstwo, które "są polskiego pochodzenia, albo przyznają się do języka, kultury lub tradycji polskiej". Określenie "członkowie mniejszości polskiej w Republice Federalnej Niemiec" nie pada, a tym samym Traktat wprowadza nierówność prawną między obydwoma narodami, gdyż Polacy w Niemczech mają jedynie status grupy etnicznej.
 
 Jednak polski rząd nie podejmuje żadnych działań, by to zmienić, by odzyskać polski majątek zagrabiony przez Niemców w czasie wojny. Przyjmuje niemiecką wykładnię istniejącego stanu rzeczy. Obowiązuje punkt widzenia Berlina, gdzie nie dostrzega się faktu, że nie wszyscy Polacy mieszkający w Niemczech są napływowi, a wielu w Niemczech się urodziło w kolejnym pokoleniu i jest Polakami a nie Niemcami. Przedstawiciele polskiego MSZ podkreślają, że do zmiany Traktatu musi być wola obu stron, a tej po niemieckiej stronie nie ma. Natomiast polski rząd nie odważy się Traktatu zerwać, by go na nowo negocjować. Jednak Prawo i Sprawiedliwość zapowiedziało, że po wygranych wyborach i przejęciu władzy w Polsce ta kwestia zostanie mocno wyartykułowana stronie niemieckiej. Zależy nam, by status obu mniejszości był taki sam, by Polacy mieszkający w Niemczech, tak jak Niemcy mieszkający w Polsce, korzystali nie tylko z tych samych praw, ale także z tych samych przywilejów, które gwarantuje status mniejszości.
 
Artur Górski

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka